Remis z Królovią

Remis z Królovią

Skład:
Szymczyk R
Dąbrowski A
Wacławik T
Kaleta
Dąbrowski M
Siuta (75min Biernacki)
Drewniak
Kmiecik
Nikiel M (80min Grabowski)
Szura (55 min Wielopolski)
Rutana P (65min Rutana M)

W kolejnym spotkaniu gorlickiej klasy "A" nasza drużyna w samo niedzielne południe rozegrała swój mecz z zespołem Królovii. Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie liczyliśmy po cichu na komplet punktów wiedząc, że gospodarze są na swoim terenie bardzo grożni. W tym sezonie żadna z drużyn nie potrafiła tam wygrać. Początek meczu był bardzo obiecujący już w 3 min po faulu na Szurze sędzia wskazał na wapno a pewnym egzekutorem okazał się Dąbrowski M 0:1. W pierwszych fragmentach bardzo wysoko atakowaliśmy przeciwnika któremu to ustawienie sprawiało trudności w prowadzeniu gry. Niestety mimo konstruowania akcji oskrzydlających brakło zdecydowania aby podwyższyć wynik. Szczęścia próbowali Szura, Drewniak, Dąbrowski M ale bez skutku. Od 20 min coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W 26 min po wrzutce w nasze pole karne sam przed naszym bramkarzem znalazł się zawodnik Królovii lobując naszego bramkarza 1:1. Nasza drużyna za sprawą Kmiecika w 33min po składnej akcji i dograniu Drewniaka znów wyszła na prowadzenie 1:2. Wydawało się,że sytuację mamy pod kontrolą a kolejne bramki są sprawą czasu. W 44 min wykonywaliśmy rzut wolny pod bramką gospodarzy piłka wrzucona w pole karne została wybita przez obrońców zamiast zostać zażegnana nawet faulem na połowie gości przeniosła się naszą strefę obronną gdzie brak asekuracji zakończył się faulem w naszej szesnastce. Sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na jedenastkę zamienioną na bramkę 2:2.Była to typowa bramka do szatni bo sędzia zaraz odgwizdał połowę. Po przerwie z naszej drużyny zeszło powietrze, w 47 min gospodarze po raz kolejny wykorzystali nasze gapiostwo i napastnik Królovii umieścił piłkę w naszej bramce 3:2. Mimo ciągłych prób rozmontowania obrony gospodarzy nie mieliśmy pomysłu na jej rozmontowanie. Ostatnie około dwadzieścia minut graliśmy z przewagą jednego zawodnika gdy po bezmyślnym faulu zawodnika Królovii wypadł on z boiska i sprezentował nam karnego którego pewnym egzekutorem po raz drugi był Dąbrowski M 3:3. Nadal próbowaliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść lecz brakło lecz brakło umiejętności,wiary i szczęścia gdy w 90 min strzał Biernackiego z 18 metrów trafia w poprzeczkę odbija się od ziemi i wychodzi w pole. Musimy z pokorą przyjąć ten punkt, wszyscy napewno jesteśmy zawiedzeni, mamy nadzieję jednak,że w następnym meczu będzie lepiej. W następnym meczu podejmujemy u siebie zespół Białej Brunary w niedzielę o 15. Zapraszamy.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości