Porażka z liderem
Póżnym popołudniem w Boże Ciało wybraliśmy się na swój kolejny mecz do swojego rywala zza miedzy LKS Kobylanka. Każda nasza potyczka przynosi dodatkową porcje emocji i doznań piłkarskich. Bardziej zmotywowaną była drużyna gospodarzy,dla której ewentualne zwycięstwo było milowym krokiem do wygrania ligi i awansu. Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania sił.W 4 min rzut wolny z około 20 metrów wykonywał Szymczyk. Jego mocno bita piłka spowodowała spore zamieszanie w polu karnym lecz wyszła obok słupka. W 7 min w podobnej sytuacji gospodarze za sprawą Cionka byli bardziej skuteczni i piłka po jego strzale trafia w poprzeczkę i wychodzi za boisko.Już minutę póżniej zostaliśmy skarceni za błędy w kryciu. Po rzucie rożnym piłka dwa razy przelatywała pod naszą bramką nie zdołaliśmy jej skutecznie wybić umożliwiając napastnikowi Kobylanki skuteczny strzał 1:0. Próby zawiązywania akcji z naszej strony były bardzo nerwowe, strasznie szybko pozbywaliśmy się piłki, co ułatwiało sprawę gospodarzom. W 21 min po kolejnym rzucie wolnym gospodarzy tylko skuteczna interwencja Krynickiego uchroniła nas od utraty bramki. Światełko zaświeciło w 28 min gdy po akcji z prawej strony piłkę wrzucił Biernacki a skutecznym strzałem zakończył ją Machowski 1:1. Jeszcze w 30 min mieliśmy wolnego z 20 metrów lecz strzał i dobitka minęły cel. Po przerwie zapału starczyło nam jedynie do 53 min . Wtedy to straciliśmy bramkę po kolejnym rzucie rożnym. Jeszcze kolejne bramki w 59 i 77 min odebrały nam wigor i ochotę do walki. W tej części nie oddaliśmy nawet skutecznego strzału na bramkę nasze akcje były szarpane brakowało nam wiary w siebie. Niestety przeciwnik obnażył nasze słabe punkty, skorzystał z prezentów i zasłużenie wygrał a nam pozostaje pogratulować prawdopodobnego awansu. Cóż my liżemy rany i nie poddając się w niedzielę wyjeżdżamy na bardzo ciężki teren do Ropy mecz o godz 11:00. Zapraszamy.